Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Talisker 10yo - świetna dymna whisky za rozsądne pieniądze

Oj tak, do tej pozycji siadałem ostatnio przebierając nóżkami. Dwa podejścia, tydzień po tygodniu, ale wrażenia za każdym razem te same - to jest bardzo fajna whisky. Jak smakuje Talisker 10YO z wyspy Skye? Jeśli chodzi o zapach, no to tak: jest dym, jest torf, jest słoność, jest morze. Do tego dochodzi taki mokry piasek, jakieś czerwone owoce i całkiem sporo słodyczy. Fajnie, naprawdę fajnie. Na drugim planie trochę drewna, palony cukier, może brązowy cukier. Trochę wiśnie w czekoladzie, mokre deski dębowe, świeże sosnowe deski, truskawki, taka mocno słodka herbata. Ogólnie rzecz biorąc, zapach obiecuje bardzo wiele. 7/10 W smaku dzieje się sporo, początkowo daje się wyczuć przyzwoite uderzenie dymu i torfu, choć nie jest ono tak wyraziste, jak w przypadku dymnych potworów, pokroju whisky Ardbeg czy nieco lżejszego Kilchomana Machir Bay. To raczej taki łagodny, ugrzeczniony torf, lekki dym, troszkę słonej morskości, jakby połykało się wiatr od morza lub gryzło desec...

Okocim bezalkoholowe 0,0% - przyzwoite piwo! #piwo #recenzja

W przypadku tego piwa bezalkoholowe mam do powiedzenia (napisania) bardzo niewiele. Właściwie tylko tyle, że na tle innych koncernowych nie-alko wypada bardzo dobrze.  W nosie lekko, nieco słodowo, ze szczyptą kolendry. Fajnie, dość słodko, ale i lekka gorycka chmielowa się znajdzie. Mimo iż jest jej bardzo niewiele, aromat nie odrzuca.  W smaku podobnie, goryczka niska, wysycenie też, jest dość słodko, aczkolwiek smacznie i odświeżająco.  Serio, fajne piwo. Ani nie odrzuca, ani nie zachwyca, ni ziębi, ni grzeje, ale jest po prostu spoko. Ps. Pijcie je chłodne, ale nie bardzo zimne, wtedy pokazuje, że bije na głowę badziewia pokroju Bud czy Argus.

Hazy Apa Vengaboy z browaru Hopick #piwo #recenzja

Pieni się jak powalone, piana obfita i dość trwała, utrzymała się dobrych kilka minut. W smaku przyjemna, pełna chmielowej goryczki. Aromat - wyraźnie chmielowe, goryczkowe, ale i słodkie, cukrowe. Odrobina karmelu, cytrusów, zwłaszcza skórki grejpfruta. Fajne połączenie, odświeżające. W smaku chmielowa, delikatna goryczka, skórki cytrusów, lekka słodycz. Dość duże wysycenie, ale o dziwo pijalność bardzo przyzwoita.  Fajne na lato. 6/10 Dane techniczne: Hazy Apa Vengaboy Browar Hopick

Książęce porter - jedyne godne polecenia (z tej serii) #piwo #recenzja

Kiedyś, jeszcze zanim miałem okazję na dobre zagłębić się w tematykę piw rzemieślniczych i produktów pokroju Miłosława sądziłem, że seria Książęce przygotowana przez Kompanię Piwowarską, to produkty warte uwagi. Po kilku latach degustowania alkoholi wszelakich (degustowania, nie chlania) jednoznacznie stwierdzam, że to piwa bardzo przeciętne, choć dalej lesze niż spora część rynku tzw. produktów masowych.  Dziś o jedynym chyba z tej serii piwie, które zawsze pijam z ochotą. O piwie, na które trzeba mieć czas i moim ulubionym stylu, a właściwie dwóch. O porterze i porterze bałtyckim. Uwielbiam ciemne, ciężkie piwa. Za ich jednoczesną złożoność i prostotę, za esencjonalność, za to, że trudno je naprawdę uwarzyć kiepsko, że można je sączyć przez długi, długi czas, a ich profil smakowy jest często nieporównywalnie ciekawszy niż to, co oferują inne piwa (oczywiście, to moje subiektywne odczucia). Wśród wielu dostępnych na naszym rynku tanich porterów, Książęce nie wyróżni...

Tani Bobal z Lidla. Daje radę? #recenzja #wino

To wino chodziło mi po głowie już od dłuższego czasu, od chwili gdy tylko dowiedziałem, się, że Lidl wprowadził do swojej oferty trunek ze szczepu Bobal. Wcześniej miałem okazję pić “bobala” z oferty sklepu, w którym pracuję oraz kupaż z tempranillo oferowany przez sieć Fine Wine. Biftu Bobal stał się więc dla mnie wyznacznikiem, punktem odniesienia (napiszę o nim w kolejnej recenzji). Jak poradził sobie 3 razy tańszy konkurent z marketu? Nos - czuć, że to młode wino. Lekkość, czerwone owoce: wiśnie, czereśnie, śliwki, truskawki. Trochę dębiny, tytoniu, wino stopniowo się otwiera, choć zapach jest dość płaski i oczywisty. Usta - z jednej strony owoce, z drugiej… drewno, wióry, szorstkość, płaskość. Brak większej głębi, wino jest bardzo proste, ale dość przyjemne w smaku.  Niestety, cena w tym wypadku ewidentnie pokazuje, że w parze z nią idzie też jakość, bo opisywany wyżej Biftu Bibal to trunek o wiele bardziej złożony, bardziej aromatyczny i potężniejszy w smaku....

Agrus free - kiepskie piwo za kiepskie pieniądze... #piwo #recenzja

Kilka dni temu utyskiwałem na pseudo IMperial Stout z Lidla. Dziś będę lżył piwo Argus free, które pite było tego samego wieczora. No, jak się już domyślacie, nie polecam.  Piwo jest jasne, klarowne, dość mocno się pieni, choć piana szybko opada. Zapach: słodowo, słodko, lekka kolendra, przyjemnie! W smaku za to kiepsko, wodniste, bylejakie. Ja wiem, że to kosztuje 2 złote, ale kurcze, skoro potrafią oferować niewiele droższego portera - który jest pijalny i dość sensowny - to dlaczego ich bezalko to takie dziadostwo? Nie polecam.  3/10

Steam Brew Imperial Stout - piwne jaja z Lidla #piwo #recenzja

W Lildu była promocja na ser, a że ostatnio testowałem kilka win, to pomyślałem, że skorzystam z mojej obecności w tym sklepie i tym razem kupię jakieś browary do szkalowania. Mój nieomylny, polsko-cebulowy nos nakazał mi przepieprzyć około 5 złotych na dwa produkty piwopodobne , z czego, nomen omen, bardzo się cieszę, bo ileż można pisać o dobrych piwach. Pierwszym zawodnikiem do odstrzału został Steam Brew Imperial Stout, który jest piwem tak nijakim, że Guinness jawi mi się teraz niczym ambrozja. O Irlandii za kilka dni, teraz jedziemy z niemieckim najeźdźcą.  Jedyne co mi się w nim podoba, to puszka. Steampunkowe wzorki, ładna etykieta, przyciąga wzrok dość mocno. I może się podobać. To pułapka! Nic się tu nie dzieje. Ani w zapachu, który nie przypomina absolutnie nic poza wodą z dodatkiem odrobiny słodu, cukru i mokrego papieru (W dodatku było w nim coś metalicznego), ani w smaku.  Taka sama kiepścizna pojawia się w ustach. Właściwie nie pojawia się tam...

Carles Vinya - tani Priorat z Lidla #wino #recenzja

Czerwone, hiszpańskie, z regionu Priorat, kosztuje 20 zł. Przecena z niecałych 30 zł.  Da się, da się! Morzna, morzna! Tylko po co? O tym, że Winnica Lidla oferuje wina z najwyżej ocenianej apelacji hiszpańskiej wiedziałem od dłuższego czasu. O tym, że to wino jest dostępne za około 3 dyszki też. No i udało się na nie trafić ostatnio w Katowicach. Jakie jest?  No właśnie średnie, choć za takie pieniądze nie można się spodziewać niczego specjalnego. No, ale i tak miałem nadzieję, że będzie lepiej.  Nie jest to już crianza, jak poprzednie edycje.   Szczepy: Merlot, Red Grenache, Cabernet Sauvignon, Carignan, Syrah Suknia rubinowa, z ładnymi fioletowymi refleksami, przyjemna dla oka/ Wino jest bardzo klarowne, w świetle dziennym pięknie się prezentuje. W nosie sporo czerwonych owoców, jagód, jeżyn, troszkę wiśni, odrobina tytoniu, szczypta słodyczy i przypraw. Ziół i korzeni.  5/10 W ustach nie zachwyca, są czerwone owoce, jest tytoń, je...

Jak smakuje whisky Amrut Raj Igala? #recenzja #whisky

Pierwszy i na ten moment jedyny trunek ze stajni Amrut, jaki trafił w moje ręce. Słyszałem na temat tej indyjskiej whisky zarówno pochlebne, jak i krytyczne uwagi, postanowiłem więc, że sam sprawdzę, co ciekawego kryje się w butelce z dalekiego, egzotycznego kraju. No i koniecznie chciałem porównać, czy wypadnie tak samo dobrze jak whisky Paul John, z która mam częstą styczność, pracując w M&P. I jak? I jest dobrze! W zapachu bardzo lekko, słodko, trochę cukierkowo. Do głosu dochodzi subtelna zbożowość, leciutka alkoholowość, jakieś takie maślane ciasteczka, brązowy cukier cytrusy, zwłaszcza skórka cytryny. W tle odrobina rodzynek, może jakieś wiśnie w czekoladzie, miód. Jest przyjemnie, choć dość płasko. Nos: 6/10 Jeżeli chodzi o smak , to jestem mile zaskoczony, nie mogę tej pozycji zarzucić absolutnie nic złego. To dość łagodna, bardzo pijana, właściwie pozbawiona pieprzności, takiego mocnego palenia w gardle, whisky. Przyjemna, lekko cytrusowa, naprawdę... bardzo pr...