Przejdź do głównej zawartości

Carles Vinya - tani Priorat z Lidla #wino #recenzja

Czerwone, hiszpańskie, z regionu Priorat, kosztuje 20 zł. Przecena z niecałych 30 zł. Da się, da się! Morzna, morzna! Tylko po co?

O tym, że Winnica Lidla oferuje wina z najwyżej ocenianej apelacji hiszpańskiej wiedziałem od dłuższego czasu. O tym, że to wino jest dostępne za około 3 dyszki też. No i udało się na nie trafić ostatnio w Katowicach. Jakie jest? 

No właśnie średnie, choć za takie pieniądze nie można się spodziewać niczego specjalnego. No, ale i tak miałem nadzieję, że będzie lepiej. Nie jest to już crianza, jak poprzednie edycje.  Szczepy: Merlot, Red Grenache, Cabernet Sauvignon, Carignan, Syrah

Suknia rubinowa, z ładnymi fioletowymi refleksami, przyjemna dla oka/ Wino jest bardzo klarowne, w świetle dziennym pięknie się prezentuje.

W nosie sporo czerwonych owoców, jagód, jeżyn, troszkę wiśni, odrobina tytoniu, szczypta słodyczy i przypraw. Ziół i korzeni.  5/10

W ustach nie zachwyca, są czerwone owoce, jest tytoń, jest leśna ściółka, całkiem fajna kwasowość, której obecność jakby rosła. Nie jest to wada wina, nie było zepsute, ale jednak przeszkadza. Taniny? Obecne przez chwilę, potem zanikają, zostaje goryczka, jakby z palonego drewna, tostów, pestek wiśni. Tak sobie, mocno tak sobie. 5/10

Dość płaskie i jakby rozwodnione, z jednej strony goryczka, z drugiej owocowość, a pomiędzy nimi…, pustka.

Do jedzenia ok, fajnie uzupełniła makaron kukurydziany z kurczakiem, szpinakiem, cukinią i pomidorami. Solo? W tej cenie znajdą się nieco lepsze wina.

Ocena finalna: 5/10. Znośne.

Oceniany rocznik: 2017.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Isla Negra Exclusive Edition Reserva Carmenère 2020. Recenzja

Oj, jest bardzo dobrze. Może nie rewelacyjnie, wszak Isla Negra w dalszym ciągu pozostaje winem dostępnym za kilkanaście złotych, ale najnowszy rocznik zdecydowanie jest warty uwagi. Po raz pierwszy zetknąłem się z tą serią jakieś dwa lata temu i byłem zdziwiony, że za taki niewielkie pieniądze można dostać wino pijalne, oferujące przyzwoity stosunek ceny do jakości. Pod warunkiem, że bierzemy pod uwagę wina w zakresie cenowym 10-30 zł. Było znośnie, trunek miał dość spójną strukturę, owocową dominantę z taniczną nutką w tle. Za te 16 ziko ujdzie. Tym razem jest lepiej. Nos i usta dość spójne, więc opiszę wszystko w jednym akapicie. Właściwie powinny wystarczyć dwa słowa: Sok porzeczkowy. No, może w nosie bardziej liście porzeczki i odrobina wiśni, ale w ustach dominują czarne owoce. Jest fajnie, owocowo, wino jest w miarę krągłe i bardzo pijalne, choć końcówka wydała mi się lekko przyciężkawa. Alkohol, mimo iż mamy tu ponad 13% jest dobrze ukryty. Czuć młodość wina i fakt, że zostało ...

Encostas de Lisboa Reserva 2018 - najlepsze wino z Biedronki? Przynajmniej do 20 zł!

Miałem okazję kosztować wielu portugalskich win, zarówno tych marketowych, jak i importowanych przez cenione w Polsce firmy winiarskie. Spora część, zwłaszcza w przypadku pozycji z wyższej półki (tak cenowej, jak i jakościowej), na długo pozostanie w mojej pamięci, jednak ta pozycja jest szczególna. Dlaczego? Bo chyba pierwszy raz nie mam się do czego przyczepić w przypadku wina z dyskontu. Zaczynajmy! Wino czerwone, klarowne, przyjemne dla oka z ładnym, malinowym rantem. Łzy niezbyt grube szybko spływają po szkle. Lekkie, młode, kuszące. W nosie dominują czerwone i ciemne owoce, odrobina wanilii, lekkie nuty tytoniowe i ziemiste. Bezpośrednio po otwarciu butelki jest przyjemnie, owocowo, zapowiada się naprawdę przyjemne wino. Oczywiście, jak za taką kwotę, pamiętajmy. Pierwszy łyk przyjemny, soczysty, owocowy, dość wyraźnie waniliowy z przyjemnie zaznaczoną słodyczą. Lekka tkanina, tytoń, dębina bardzo dobrze korespondują z cukrem resztkowym i niezbyt wysoką kwasowością. Wino jak za...

Trzy małpki w kieliszku, czyli jak smakuje słynny blended malt Monkey Shoulder - recenzja - #whisky #3

Dziś w moim kieliszku gości słynna Mon-key Shoulder, jedna z najpopularniejszych whisky typu blended malt na rynku światowym. Obecna jest na rynku od kilkunastu lat i jeśli się nie mylę, zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się whisky słodowych.  Czy jest tak smaczna, jak mówią? Sprawdziłem! Barwa: jasnobursztynowa, słomiana, jasna. W nosie łagodnie, cytrusowo (skórka cytryny i grapefruita), dość słodko i zbożowo. Obecna jest lekka nuta karmelu, dębina i wanilia, trochę akcentów trawiastych, mokrych liści. Po chwili dochodzą do głosu nuty gotowanych jabłek, lekka gruszka i niezbyt lubiany przeze mnie lakier, który na szczęście nie przykrywa innych aromatów. Przyjemnie, nic się nie wybija, nic nie dominuje, ale wszystko tworzy dość spójną całość. Alkohol lekko wyczuwalny, ale w żaden sposób nie poczytałbym tego jako wady.. To tylko 40%. Dość dobrze ukryty. 8/10 W ustach początkowo bardzo łagodna, słodka, karmelow...