Przejdź do głównej zawartości

Casaleiro Colheita Seleccionada Vinho Regional Tinto 2019. Recenzja pl / eng

Casaleiro Colheita Seleccionada Vinho Regional Tinto 2019

Mniej więcej co piątek staram się testować nowe pozycje z winiarskiego portfolio okolicznych sklepów, zarówno marketów, jak i sklepów specjalistycznych (choć docelowo na blogu mają gościć raczej wina budżetowe). Tym razem na warsztat wziąłem niedrogie wino z Tejo (Portugalia) dostępne w sieci Lidl. Niestety, nie mam o nim dobrego zdania.

Nos: czerwone i czarne owoce, wiśnie, śliwki, porzeczki, odrobina tytoniu, beczka. Szału nie ma, jest pewien niedosyt, całość wydaje się być mocno niedopracowana. Po krótkim napowietrzeniu mocniej uwypuklają się liście czarnej porzeczki, ale dalej jest cieniutko.

Usta dość płaskie, choć stanowią jedność z tym, co w nosie. Owoce raczej kompotowe, rozgotowane, co trochę poleżały na słońcu. Przejrzałe. Porzeczki, śliwki, wiśnie. Wino jest dość miękkie, nieco cierpkie, młode. Owocowe, taniny niemal nieobecne, homeopatyczne..

Pozycja nie zachwyca, w tej cenie (ok 20 zł). spokojnie można dostać poważniejsze pozycje (biorąc pod uwagę budżet), które cechuje większa wyrazistość, mające więcej ciała i złożoności. Ot, proste wino, dobre jako drugie lub trzecie w kolejce.

2 punkty na 5. Drugi raz raczej nie kupię.

Nazwa: Casaleiro Colheita Seleccionada Tinto
Kraj: Portugalia
Region: Tejo
Szczepy: Castelao (40%), Trincadeira (40%) Touriga Nacional (20%)
Sklep: Lidl
Cena: ok 20 zł


For some time now, I've been trying to buy one bottle of wine every weekend. I look for new bottles in stores in my area (supermarkets or specialty stores), usually at low prices. This time I bought a cheap bottle from Tejo (Portugaly) in Lidl. Unfortunately, this wine was not very good. I'll tell you why

Nose:
It seemed to be fine, I felt red and black fruits, hints of soil and oak. In a few minutes, after aeration, on the first plan appeared cherries and leaf of black currant. But all of this was too simple, ordinary, and flat. Too flat.

Mouth:
Taste was the same as the aroma. It was dominated by red and black fruits, mailnly currants and cherries. But he was too flat, simple and just ... cheap.


Poor wine, probably won't buy it a second time.
2 point from 5

Name: Casaleiro Colheita Seleccionada Tinto
Country: Portugalia
Region: Tejo
Grapes: Castelao (40%), Trincadeira (40%) Touriga Nacional (20%)
Shop: Lidl
Price: about 20 zł

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Encostas de Lisboa Reserva 2018 - najlepsze wino z Biedronki? Przynajmniej do 20 zł!

Miałem okazję kosztować wielu portugalskich win, zarówno tych marketowych, jak i importowanych przez cenione w Polsce firmy winiarskie. Spora część, zwłaszcza w przypadku pozycji z wyższej półki (tak cenowej, jak i jakościowej), na długo pozostanie w mojej pamięci, jednak ta pozycja jest szczególna. Dlaczego? Bo chyba pierwszy raz nie mam się do czego przyczepić w przypadku wina z dyskontu. Zaczynajmy! Wino czerwone, klarowne, przyjemne dla oka z ładnym, malinowym rantem. Łzy niezbyt grube szybko spływają po szkle. Lekkie, młode, kuszące. W nosie dominują czerwone i ciemne owoce, odrobina wanilii, lekkie nuty tytoniowe i ziemiste. Bezpośrednio po otwarciu butelki jest przyjemnie, owocowo, zapowiada się naprawdę przyjemne wino. Oczywiście, jak za taką kwotę, pamiętajmy. Pierwszy łyk przyjemny, soczysty, owocowy, dość wyraźnie waniliowy z przyjemnie zaznaczoną słodyczą. Lekka tkanina, tytoń, dębina bardzo dobrze korespondują z cukrem resztkowym i niezbyt wysoką kwasowością. Wino jak za...

Isla Negra Exclusive Edition Reserva Carmenère 2020. Recenzja

Oj, jest bardzo dobrze. Może nie rewelacyjnie, wszak Isla Negra w dalszym ciągu pozostaje winem dostępnym za kilkanaście złotych, ale najnowszy rocznik zdecydowanie jest warty uwagi. Po raz pierwszy zetknąłem się z tą serią jakieś dwa lata temu i byłem zdziwiony, że za taki niewielkie pieniądze można dostać wino pijalne, oferujące przyzwoity stosunek ceny do jakości. Pod warunkiem, że bierzemy pod uwagę wina w zakresie cenowym 10-30 zł. Było znośnie, trunek miał dość spójną strukturę, owocową dominantę z taniczną nutką w tle. Za te 16 ziko ujdzie. Tym razem jest lepiej. Nos i usta dość spójne, więc opiszę wszystko w jednym akapicie. Właściwie powinny wystarczyć dwa słowa: Sok porzeczkowy. No, może w nosie bardziej liście porzeczki i odrobina wiśni, ale w ustach dominują czarne owoce. Jest fajnie, owocowo, wino jest w miarę krągłe i bardzo pijalne, choć końcówka wydała mi się lekko przyciężkawa. Alkohol, mimo iż mamy tu ponad 13% jest dobrze ukryty. Czuć młodość wina i fakt, że zostało ...

Trzy małpki w kieliszku, czyli jak smakuje słynny blended malt Monkey Shoulder - recenzja - #whisky #3

Dziś w moim kieliszku gości słynna Mon-key Shoulder, jedna z najpopularniejszych whisky typu blended malt na rynku światowym. Obecna jest na rynku od kilkunastu lat i jeśli się nie mylę, zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się whisky słodowych.  Czy jest tak smaczna, jak mówią? Sprawdziłem! Barwa: jasnobursztynowa, słomiana, jasna. W nosie łagodnie, cytrusowo (skórka cytryny i grapefruita), dość słodko i zbożowo. Obecna jest lekka nuta karmelu, dębina i wanilia, trochę akcentów trawiastych, mokrych liści. Po chwili dochodzą do głosu nuty gotowanych jabłek, lekka gruszka i niezbyt lubiany przeze mnie lakier, który na szczęście nie przykrywa innych aromatów. Przyjemnie, nic się nie wybija, nic nie dominuje, ale wszystko tworzy dość spójną całość. Alkohol lekko wyczuwalny, ale w żaden sposób nie poczytałbym tego jako wady.. To tylko 40%. Dość dobrze ukryty. 8/10 W ustach początkowo bardzo łagodna, słodka, karmelow...