Jakiś czas temu trafił mi się prosty kupaż bordoski z Aldi. W środku znajdziemy Merlot, Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc, jednak nie podano proporcji. Czy warto było wydać kilkanaście złotych? W sumie… tak.
Wino o ciemnej barwie, klarowne. Przyjemnie skrzy się w kieliszku, gdy uniesiemy szkło w stronę słońca.
Nos ewidentnie młody, owocowy: maliny, wiśnie, pestki, lekkie nuty wanilii, lukrecji. Prosto i dość przyjemnie, choć nieco pustawo. Aromat mógłby być nieco mocniej skoncentrowany, ale nie jest źle.
Usta również niczego sobie. Wino jest zadziwiająco pijalne, owocowe i lekkie. Nieco cierpkie, taniny bardzo delikatne, pojawiają się liście porzeczki, czerwone i czarne owoce. Lekko rozgrzewa w przełyku, zawartość alkoholu to 13.5%.
Gdy pierwsze, zadziwiająco pozytywne wrażenie mija, a wino chwilę pooddycha, smakuje już nieco mniej imponująco. Ot, prosty, tani, pijalny nielat z Bordeaux.
2.75/5.
Pijalne, w tej cenie warto kupić choć raz. Nada się do obiadu lub na grilla.
Szczerze, jedna z fajniejszych pozycji z Aldi.Tych mocno budżetowych.
Nazwa: Baron de Saint Jean Cuvée Prestige Bordeaux
Rocznik: 2019
Kraj: Francja
Region: Bordeaux
Apelacja: Appelation Bordeaux Controlee
Szczepy: Merlot, Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc.
Cena: 16.99
Sklep: Aldi
Komentarze
Prześlij komentarz