Jakiś czas temu wracałem sobie z pracy w piątkowy wieczór, sobotę miałem wolną, więc uznałem, że pora na test kolejnego wina. Tym razem postanowiłem zainwestować coś około 20 zł w produkt ze sklepu z płazem w logo. I wiecie co, nie polecam.
Po zapoznaniu się z ofertą, mój wybór padł na Rafiki Pinotage Semi Dry, jeszcze nie spodziewałem się, jaką bazookę udało mi się kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze (jeśli mnie pamięć nie myli, 16,99).
Nos słodki, owocowy, lekko kompotowy, pachnie ładnie, zachęcająco. Pojawiają się wiśnie, rozgotowane truskawki, lekka dębina, może jagody, może jeżyny. Przykryte słodyczą, wszak to wino półwytrawne. O ile w zapachu jest nieźle, to smak pozostawia wiele do życzenia.
Nos: 5/10
Na początku czerwone owoce, potem, gdy pierwsze wrażenie mija, pojawia się pustka. Wino jest absolutnie bez wyrazu, nie ma ciała, nie ma krągłości, poza owocowością i sporą ilością cukru jest płaskość, jakaś taka zwietrzałość, bylejakość. Nic, co warto zapamiętać, nic co skusi do ponownego otwarcia takiej butelki.
Smak: 2/10
Na plus: alkohol nieźle ukryty, choć wyczuwalny, moc 12,5%. I znośna etykieta.
Choć da się je pić bez większego marudzenia, nie polecam zakupu. Za te pieniądze spokojnie można kupić coś, co będzie smakować.
Ocena: 3,5/10
Na koniec cytat ze strony darwina.pl, który doskonale obrazuje moje odczucia w stosunku do tego wybitnego trunku.
Półwytrawne niewymagające wino czerwone. Nadaje się na parapetówki jako trzecie w kolejce. Będzie też idealnym prezentem dla nowej dziewczyny byłego faceta.
Skala ocen
1 - całkowicie niepijalne (dla mnie)
2 - idealne na prezent dla nielubianej osoby
3 - nie polecam (bardzo słabe)
4 - słabe, ale da się pić
5 - znośne
6 - poprawne
7 - niezłe!
8 - bardzo dobre
9 - świetne
10 - mój top of the top
Komentarze
Prześlij komentarz