Przejdź do głównej zawartości

Petrus Aged Red - recenzja - #piwo #4

...potrzebowałem czasu, by po degustacji tak ciężkiego produktu dojść do siebie i poukładać sobie wszystko. Jak smakuje i czym jest Petrus Aged Red?
(English below)
Tworzone jest w rodzinnym browarze Brouwerij De Brabandere (Belgia, Bavikhove) prezentuje styl określany jako Sour Red Ale (lub Brown Ale, idąc za nomenklaturą serwisu Ratebeer). To kupaż (jeśli dobrze rozumiem opis na stronie producenta) 15% piwa Petrus Aged Pale, które 2 lata spędziło w dębowych beczkach oraz 85% doble brown ale, fermentowanego z owocami kwaśnych wiśni.
Jak pachnie?
Słodko, wiśniowo, bardzo słodko. Lekka kawa, trochę orzeszków i drewna, miodu, wiśniowa słodycz i kwasowość. 
W smaku... podobnie, choć tu wyraźnie uwidaczniają się wiśnie i lekka paloność. Połączenie ciekawe, ale po kilku łykach robi się z tego słodki ulepek, więc to nic, co można opanować w kilka minut, raczej coś, co się sączy przez dłuższy czas. Lub też degustuje w mniejszych porcjach (mimo iż butelka ma zaledwie 0,33l).
Osobiście polecam, nie do codziennych degustacji, ale jako piwo "deserowe", idealny dodatek do ciast owocowych lub na długi wieczór z książką lub dobrym filmem.


Pojemność: 0,33.
Zakupione na Ukrainie. 
Dostępność w Polsce: tak.
Ocena: 8/10.

Interesting mix beer with cherry (fruits and juice). Sweet, too sweet, but if you will drink slowly, you appreciate the balance between sweetness of beer, sour of cherries, accent of oak, honey, nuts and wood. I'm so glad, that I had a occasion to drink this extraordinary beer.

About this beer (from http://www.brouwerijdebrabandere.be):
Petrus Aged red is a blend of 15% Petrus Aged Pale, pure foeder beer that has been aged for 2 years in oak foeders, and 85% double brown with sour cherries. For the fruit beer lover, but with an ideal sweet-sour balance. Full-bodied, fruity and refreshingly sour at the same time!


Bought on Ukraine.

Rating: 7/10, good, but too sweet!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trzy małpki w kieliszku, czyli jak smakuje słynny blended malt Monkey Shoulder - recenzja - #whisky #3

Dziś w moim kieliszku gości słynna Mon-key Shoulder, jedna z najpopularniejszych whisky typu blended malt na rynku światowym. Obecna jest na rynku od kilkunastu lat i jeśli się nie mylę, zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się whisky słodowych.  Czy jest tak smaczna, jak mówią? Sprawdziłem! Barwa: jasnobursztynowa, słomiana, jasna. W nosie łagodnie, cytrusowo (skórka cytryny i grapefruita), dość słodko i zbożowo. Obecna jest lekka nuta karmelu, dębina i wanilia, trochę akcentów trawiastych, mokrych liści. Po chwili dochodzą do głosu nuty gotowanych jabłek, lekka gruszka i niezbyt lubiany przeze mnie lakier, który na szczęście nie przykrywa innych aromatów. Przyjemnie, nic się nie wybija, nic nie dominuje, ale wszystko tworzy dość spójną całość. Alkohol lekko wyczuwalny, ale w żaden sposób nie poczytałbym tego jako wady.. To tylko 40%. Dość dobrze ukryty. 8/10 W ustach początkowo bardzo łagodna, słodka, karmelow...

Encostas de Lisboa Reserva 2018 - najlepsze wino z Biedronki? Przynajmniej do 20 zł!

Miałem okazję kosztować wielu portugalskich win, zarówno tych marketowych, jak i importowanych przez cenione w Polsce firmy winiarskie. Spora część, zwłaszcza w przypadku pozycji z wyższej półki (tak cenowej, jak i jakościowej), na długo pozostanie w mojej pamięci, jednak ta pozycja jest szczególna. Dlaczego? Bo chyba pierwszy raz nie mam się do czego przyczepić w przypadku wina z dyskontu. Zaczynajmy! Wino czerwone, klarowne, przyjemne dla oka z ładnym, malinowym rantem. Łzy niezbyt grube szybko spływają po szkle. Lekkie, młode, kuszące. W nosie dominują czerwone i ciemne owoce, odrobina wanilii, lekkie nuty tytoniowe i ziemiste. Bezpośrednio po otwarciu butelki jest przyjemnie, owocowo, zapowiada się naprawdę przyjemne wino. Oczywiście, jak za taką kwotę, pamiętajmy. Pierwszy łyk przyjemny, soczysty, owocowy, dość wyraźnie waniliowy z przyjemnie zaznaczoną słodyczą. Lekka tkanina, tytoń, dębina bardzo dobrze korespondują z cukrem resztkowym i niezbyt wysoką kwasowością. Wino jak za...

Paul Sapin Domaine Peiriere Chardonnay Reserve od Duży Ben. Recenzja: Daje radę!

Kolejne wino z portfolio sklepów Duży Ben. Tym razem biel, do której powoli zaczynam się przekonywać. Tym bardziej, że temperatura za oknem sprawia, że topię się niczym ser na toście… Butelka mała, pojemność 0,187l, ponieważ przy okazji był to test asortymentu dla zaprzyjaźnionej susharni. Coś czuję, że polecę im tę propozycję. Nos prezentuje się bardzo dobrze , aromat jest lekki, przyjemny, bardzo subtelny. Cytrusy, zwłaszcza limonka, białe kwiaty, delikatny akcent maślanych bułeczek. Nieco mineralne. Jest ok, tym bardziej, że cena bajecznie niska, także w przypadku “pełnej pojemności”. W ustach dominują cytrusy, brzoskwinie, jest odrobina ananasa. I lekko kremowa nuta. Fajne, proste wino za dobre pieniądze. 3/5, nic spektakularnego, ale moim zdaniem warto. Nazwa: Domaine Peiriere Chardonnay Reserve Producent: Paul Sapin Szczep: Chardonnay Rocznik: 2020 Kraj, region: Francja, Langwedocja-Rousillion, Apelacja: Pays d’OC Zakup: Duży Ben Cena: ok 8 zł