Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Sumerton z Aldi. Kiepski kupaż, raczej nie warto #wino #recenzja

Dziś na warsztacie czerwone wytrawne wino Sumerton Cabernet Sauvignon / Pinotage w zakupione w Aldi za około 14 zł. Recenzja jest “na świeżo”, bo ta butelka zagościła na moim stole niecałą dobę przed publikacją. Nie spodziewajcie się ciepłych słów... Z kwestii formalnych: kupaż czerwonych szczepów, winifikowany i rozlewany do butelek w Republice Południowej Afryki. Wino stołowe. Brak oznaczenie rocznika. W nosie uderza nas od razu aromat typowy dla szczepu cabernet sauvignon. Są czerwone owoce, jest zielona papryka, trochę ściółki leśnej. Jest owocowo, chodź aromat wyraźnie wskazuje, że jest to raczej wino niedrogie, czyli ok, ale nic zachwycającego. 4/10 Smak nie powala, zielona papryka, są owocki, jest trochę tanin, ale obecność szczepu pinotage, jak mi się wydaje, dość skutecznie zmiękczyła ten trunek. Wino ma niewiele ciała, jest dość cierpkie (a więc młode), lekko rozgrzewa, alkoholu 13,5%. 4/10 Nie jest tragiczne, wszak za kilkanaście zł nie ma się co spodz

Miłosław Chmielony Lager - świetne, lekkie piwo #piwo #recenzja

O tym piwie miałem napisać już jakiś czas temu, ale uznałem, że po mojej instagramowej ekscytacji należy chwilę odczekać i dokonać drugiej próby. Za pierwszym razem piwko weszło jak do siebie, rewelacyjnie lekkie, niesamowicie przyjemne, choć zupełnie banalne. Ot, idealny lager, lekko dochmielony, w sam raz na gorące dni i chill po pracy. Jak wygląda sprawa po drugiej butlce, mniej więce miesiąc później? Tak samo. Nos: łagodny, wyraźnie chmielowo, ale subtelnie i przyjemnie. Nie mam się do czego przyczepić. 7/10 Usta:  tu jest świetnie, jeśli szukamy lekkiego, niewymagającego piwa na niezobowiązujący wieczór, grilla czy piknik.  Super lekko, fajna goryczka, średnie nasycenie, niezwykle wysoka pijalność. Oby nie za szybko, bo się może w głowie zakręcić! Przyzwoite, niezłe jasne piwo. Ocena ogólna: 7/10 (w kategorii lekkie piwo codzienne)

Browar Jana - porter bałtycki #recenzja #piwo

Będzie krótko, bo nie mam na temat tego piwa zbyt wiele do powiedzenia. Ot porter bałtycki, na który warto (choć nie trzeba) zwrócić uwagę. Bo dobry. Jak pachnie i smakuje PB z Browaru Jana? Już barwa piwa wskazuje nam jasno, że będzie to trunek ciężkiego kalibru. Jest ciemne, wręcz czarne jak kawa, na brzegach piękne brązowe refleksy. Idealnie. Piana drobna i dość szybko znika, szkoda, bo mile łechce podniebienie.  W nosie karmel, sos sojowy, lubczyk, kawa i palony cukier. Fajnie, przyjemnie, ciut za mocno daje sosem, ale całość pachnie bardzo przyzwoicie. Czy i tak smakuje? W ustach spora goryczka, nuty drewna, po chwili sporo słodyczy, kawy czarnej i zbożowej, jakby orzechy. Do tego dość wyraźne akcenty sosu sojowego. Przyjemne, bardzo pijalne, dość treściwe.  Moc: 8.8%, alkohol dość dobrze ukryty i w smaku i zapachu, trunek przyjemnie rozgrzewa, ale całość jest fajnie zbalansowana.  Przyzwoity, zwyczajnie smaczny porter bałtycki. 6+/10

Jak smakuje JW Green Label? Delikatny dym i niezła jakość #recenzja #whisky

fot. WHW Pierwsza recenzja whisky z kolorowej serii Diageo i od razu największy testowany przeze mnie kaliber - Johnnie Walker Green Label. Pozycja znana, dla wielu wręcz kultowa i chyba najlepiej oceniana przez wszelkiej maści recenzentów i amatorów starzonych destylatów zbożowych, m.in. za dobry stosunek ceny do jakości.  Dla tych, którzy nie znają tej butelki przypomnę tylko, że Green Label to 15-letni blended malt (!), a nie blended whisky, czyli mieszanka whisky typu single malt. Jakich? Wśród najważniejszych składników wymienia się destylaty od Caol Ila, Talisker, Linkwood i Cragganmore, więc pewnie domyślacie się już, jakie aromaty i smaki mogą dominować. Tak, jest dymek, choć mniejszy niż się spodziewałem. Jak pachnie Johnnie Walker Green Label? Nos: lekko, świeżo, cytrusowo z porcją dymu i torfu, ale bardzo subtelną. Nuty jakby białego wina, może madery, lekka słoność, jabłka, gruszki, agrest. Wiśnie w czekoladzie, tytoń i skóra, zamsz.  6/10 Jak smakuj

Rafiki - wino, które zrzuciłbym ze skały... #recenzja #wino

Jakiś czas temu wracałem sobie z pracy w piątkowy wieczór, sobotę miałem wolną, więc uznałem, że pora na test kolejnego wina. Tym razem postanowiłem zainwestować coś około 20 zł w produkt ze sklepu z płazem w logo. I wiecie co, nie polecam. Po zapoznaniu się z ofertą, mój wybór padł na Rafiki Pinotage Semi Dry, jeszcze nie spodziewałem się, jaką bazookę udało mi się kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze (jeśli mnie pamięć nie myli, 16,99). Nos słodki, owocowy, lekko kompotowy, pachnie ładnie, zachęcająco. Pojawiają się wiśnie, rozgotowane truskawki, lekka dębina, może jagody, może jeżyny. Przykryte słodyczą, wszak to wino półwytrawne. O ile w zapachu jest nieźle, to smak pozostawia wiele do życzenia.  Nos: 5/10 Na początku czerwone owoce, potem, gdy pierwsze wrażenie mija, pojawia się pustka. Wino jest absolutnie bez wyrazu, nie ma ciała, nie ma krągłości, poza owocowością i sporą ilością cukru jest płaskość, jakaś taka zwietrzałość, bylejakość. Nic, co warto zapamię

Cabernet Sauvignon / Grenache Andreas Oster Winery - dobre wino z Aldi. Za grosze. #recenzja #wino

Jak już pewnie zauważyliście, na blogu pojawiają się recenzje win z tzw. niższej, ekonomicznej półki cenowej (choć grubasków też będzie trochę), głównie z przedziału 10-35 zł. Taki też obrałem sobie cel, by wzorem serwisów pokroju Do Trzech Dych, promować kulturę picia wina i wychwytywa ć przyzwoite trunki w cenie dostępnej dla każdego. No i ja sam mogę ich przetestować więcej, wydając tyle samo, co w sklepie specjalistycznym (swoją drogą, sam w takim pracuję, ale o tym kiedy indziej).  Ostatnio szukając na szybko czegoś ciekawego na półkach marketu Aldi, zastanawiałem się czy wybrać testowane już kiedyś Montepulciano (mocno średnie) czy też skusić się, zaryzykować wycieczkę w nieznane. Gdy spostrzegłem nieco pękatą butelczynę sygnowaną nazwą szczepów, apelacją i chyba  nawet rocznikiem (!), uznałem, że być może znalazłem coś interesującego. Cóż, nie pomyliłem się! Za - bagatela - 13,99 udało mi się zakupić wino Cabernet Sauvignon / Grenache z winnicy Andreas Oster. Samo

Loios Tinto Red 2018 - tak, w Biedrze da się kupić pijalne wino #recenzja #wino

FotoKanciapa W moje ręce trafiło jakiś czas temu wino Loios Tinto 2018 z Biedronki. Zakupu dokonałem skuszony raczej pozytywnymi ocenami z serwisów Winicjatywa i Do Trzech Dych , ale po degustacji tego specjału uznałem, że chyba nie podzielę ich zdania. Bo Loios to wino pijalne, znośne, ale raczej średnie. No, chyba, że patrzymy tylko na cenę, za 15 ziko - supcio. Oczywiście to nie tak, że spodziewam się, iż za około 15 zł (mniej więcej tyle trzeba za niego zapłacić), dostanę solidne portugalskie czerwone wino. Nie jest źle, ale nie sądzę, bym do niego chętnie wracał. Może po to, by zobaczyć, czy przypadkiem nie trafiłem na kiepską partię. Na plus etykieta , minimalistyczna, zwyczajnie dobrze zaprojektowana, wpadająca w oko w natłoku banalności na półkach sklepu z owadem w logo. Łatwo zapamiętać i dobrze. Barwa : ładna, wino połyskliwe, rubinowe, pięknie się zapowiada. W nosie też jest ciekawie, bo portugalski trunek kusi nas owocowością, nieprzesadną nutką dębiny i

Laphroig 10yo - rozczarowująca... #whisky #recenzja

(english below) Mimo iż to znana pozycja i traktowana jako jedna z “podstawowych” butelek dla sympatyków whisky torfowych, przyszło mi się z nią mierzyć po raz pierwszy. Przyznam szczerze, że chyba nie zostanę jej fanem... Uwielbiam dymne destylaty, na mojej liście degustacyjnej odhaczyłem już takie pozycje, jak: Ardbeg 10yo, Inchmoan 12yo od Loch Lomond (swoją drogą, chyba najlepsza pozycja z tej destylarni, jaką do tej pory piłem) oraz kilka wypustów z gorzelni Lagavulin i  Kilchoman. Ostatnio w moim kieliszku pojawił się też Talisker 10yo, który mnie zachwycił. O tym wszystkim opowiem już niebawem, jak tylko się ogarnę z regularnym publikowaniem. No, do rzeczy, jak pachnie i smakuje kultowy Laphroig 10yo? Nos : słodycz, torf, bardzo wyraźny. Do tego dym, trochę taki wędzarniczy, coś jak dym z drewna wiśniowego, cytrusy (skórka cytryny), może słoność. Zapach obiecuje wiele, mimo iż nie jest przesadnie bogaty. 7/10 Smak : bardzo prosty, dym, torf i sporo drewna przyp