( English below) Zacznijmy od tego, że w zapachu nie dzieje się... nic nowego. Może przebija tam delikatna nutka dębiny, ale podejrzewam, że to wrażenie podyktował mi raczej mój umysł, nie mogąc znieść tego, że mogę się zawieść na piwie, którego bazę (tj. Fortuna Czarne) lubię i choć pijam okazjonalnie, to chętnie. Piana opada bardzo szybko, choć początkowo jest dość gęsta i przyjemnie kawowa (w zapachu i smaku, rzecz jasna). Kolor - głęboka czerń. W smaku ciekawie, karmel, kawa, kawa zbożowa.., może odrobina drzewności, jakiś taki daleki posmak deseczek, ale z whisky to niewiele ma wspólnego. No, może whisky z colą. Niemniej ta wersja, chyba najlepsza spośród trzech dostępnych na rynku, jest najmniej słodka, najbardziej wytrawna i treściwa. Nie jest ulepkiem, jak pierwowzór, ani jałową wersją nie-alko, którą testowałem kilka dni temu. Skala ocen WHW 1 - niepijalne 2 - idealne na prezent dla nielubianej osoby 3 - nie polecam (bardzo słabe) 4- sł...
+18 / Blog z procentami, o alkoholu, kulturze picia i...